As Kier As Kier
77
BLOG

Programy i piękne hasła

As Kier As Kier Polityka Obserwuj notkę 8

Wpis miał dotyczyć pewnego zagadnienia międzynarodowego, ale dygresja tak mi się rozbudowała, że musiałem to zagadnienie odłożyć do następnego wpisu. Tymczasem odniosę się do tego, co było źródłem początkowej dygresji, czyli komentarza użytkowniczki gaj z pierwszego wpisu. Uważa ona, że powinienem znać od deski do deski historię, program, a nawet statut SLD. Pewnie dla celów porównawczych nie zaszkodziłoby też mieć podobną wiedzę o pozostałych partiach działających w Polsce... Byłaby to idealne przygotowanie do dalszych dyskusji, a jaka jest rzeczywistość? Szacuję, że 99% wyborców nie zadaje sobie trudu, żeby choć zajrzeć do programu swojej partii. Czy nam się to podoba, czy nie, preferencje partyjne powstają na skutek niezwykle skomplikowanej wypadkowej takich czynników jak wychowanie, autorytety, znajomi, mass media, wreszcie polityczna demagogia.

Niewiele lepiej wygląda sprawa programów z drugiej strony. Partie nie przykładają się do ich przygotowania. Często są one raczej zbiorem pobożnych życzeń, niż zbiorem realistycznych zamierzeń. Dochodzimy do błędnego koła. Jeśli program stanie się tysiącstronicową księgą, w której na temat każdej dziedziny życia wypowiedzą się eksperci, przeczyta go jeszcze mniej osób. Przypomina się błąd popełniony przy okazji Konstytucji Europejskiej. Europejczycy wypowiadali się (w sondażach lub referendach) na temat dokumentu, z którym prawie nikt nie był w stanie się zapoznać. Gdyby nie popełniono tego błędu, to być może Konstytucja funkcjonowałaby już od kilku lat. Wróćmy do programów partii - przytoczę po dwa początkowe zdania ze wstępów do przykładowych programów:

  • SLD: Celem Sojuszu Lewicy Demokratycznej jest zbudowanie solidarnego społeczeństwa obywatelskiego, silnego i sprawnego państwa oraz rozwój efektywnej gospodarki, zdolnej do zaspokojenia rosnących potrzeb społecznych. Uważamy, że Polakom potrzebna jest Ojczyzna zdolna do rozwoju, do efektywnego kształtowania swojej przyszłości, Polska bez nienawiści i wewnętrznych waśni, ufająca swoim obywatelom, respektująca ich godność, prawa i wolności; surowa, ale i sprawiedliwa wobec tych, którzy godzą w interesy i wolności innych.
  • PiS: Polska stoi przed szansą wielkiego skoku cywilizacyjnego. Aby ją wykorzystać, musimy uwolnić polskie życie społeczne i polityczne od wad krępujących normalny rozwój.
  • PO: Tworzymy Platformę Obywatelską w imię wspólnej wiary w sens i możliwości dobrej polityki we współczesnym świecie. Na progu trzeciego tysiąclecia pragniemy uwolnić energię Polaków, by czerpać dumę z godnego miejsca Rzeczypospolitej w jednoczącej się Europie.
  • UPR: Unia Polityki Realnej jest partią konserwatywno-liberalną. Łączymy tradycjonalistyczne normy moralne z przekonaniem o wyższości wolności w życiu społecznym i ekonomicznym. Uważamy, że wcielanie tych wartości w życie prowadzić będzie zarówno do wzrostu powszechnego dobrobytu ekonomicznego, jak i do wzmocnienia więzi społecznych oraz odbudowy moralnych podstaw naszej cywilizacji.

Zwróćmy uwagę, że pod tymi ogólnymi stwierdzeniami chętnie podpisałby się każdy obywatel. Pojawiają się takie słowa-klucze i piękne hasła jak: silne i sprawne państwo, rozwój, skok cywilizacyjny, energia Polaków, powszechny dobrobyt ekonomiczny. Właściwie jedyną partią, która już na wstępie dokonuje wyraźnego samookreślenia jest UPR. Jest to jednak program skierowany do dość wąskiej grupy, która ma mocno wykrystalizowane poglądy i oczekuje właśnie takich konkretów. Partie, które chcą realizować politykę praktycznie, czyli rządzić państwem, muszą kierować swoje programy do szerokiej publiczności. Program staje się kompromisem między populistyczną retoryką i przystępnością z jednej strony a konkretną ideologią i poziomem eksperckim z drugiej strony.

Zmierzam do tego, że decyzję wyborczą podejmujemy w znacznej mierze w oparciu o swoją tożsamość kulturową, to znaczy staramy się (w jakiejś mierze podświadomie) dopasować do siebie partię, z którą możemy się identyfikować. Potem bierzemy pod uwagę kalkulację polityczną, np. szanse przekroczenia progu wyborczego. Aspekt tożsamości kulturowej wyborców i partii politycznych otwiera nam ogromne pole do badań i dyskusji, a także do obalania mitów. Z konieczności potraktuję tę kwestię skrótowo jako wstęp czy też propozycję do szczegółowych badań dla socjologów. Opieram się przy tym na własnych obserwacjach i rozmowach z ludźmi o polityce.

Wyborcy SLD znajdują się w każdym przedziale wiekowym. Typowy wyborca SLD jest osobą dobrze radzącą sobie w życiu, umiejącą przystosować się do każdych warunków, umiejącą - jak to się mówi - dobrze żyć z ludźmi. Często osiaga sukcesy w biznesie dzięki szerokim znajomościom, a jeszcze częściej robi karierę w strukturach firm czy urzędów. Wyborcy SLD to także często inteligencja techniczna o najwyższych kwalifikacjach. Zaryzykowałbym tezę, że w tej ostatniej grupie wpływami podzieliły się głównie dwie partie - SLD i UPR. Mity o wyborcach SLD mówią, że elektorat tej partii to głównie wysocy urzędnicy z czasów PRL-u, pracownicy ówczesnych resortów siłowych itd. Na pewno tego elektoratu niewystarczyłoby na trwałe kilkunastoprocentowe poparcie.

Zwolennicy PiS są najczęściej spotykani wśród osób starszych i mniej wykształconych oraz mieszkańców mniejszych miast, co nie znaczy, że tylko wśród nich, jak to często błędnie się zakłada. Jaki jest inteligent optujący za PiS-em? To osoba szczerze przywiązana do rozmaitych wartości uważanych za tradycyjne, choć konkretny zestaw tych wartości bywa różny. Jedni preferują najbardziej wartości rodzinne czy religijne, inni patriotyczne. Przywiązanie to często graniczy z fanatyzmem. Ambitny wyborca PiS zwykle nie wychodzi ponad średnie szczeble kariery i często uważa, że pod względem materialnym powiodło mu się w życiu gorzej, niż wynikałoby to z jego zdolności, winiąc o to jakieś układy. Mity o wyborcach PiS-u mówią, że elektorat tej partii to głównie moherowe berety z tzw. Rodziny Ojca Rydzyka. Z pewnością jest to przecenienie możliwości sprytnego zakonnika z Torunia.

PO cieszy się poparciem około 50% wyborców toteż dokonanie analizy socjologicznej jest o tyle trudne, że zwolenników tej partii znajdziemy w każdej grupie. Ogromną przewagę ma PO w grupie ambitnej młodzieży, np. studentów. Wyborca PO jest osobą aktywną - działa w organizacjach, wakacje spędza na dalekich wojażach, wydaje mu się, że świat leży u jego stóp a kariera na wyciągnięcie ręki. Życie zwykle weryfikuje ten optymizm - w wyścigu szczurów eksploatowani są wszyscy, a wygrywają nieliczni. Dopóki jednak takiego młodego człowieka nie dopadnie szara rzeczywistość z rodziną na karku, kredytami do spłacenia, a czasem chorobami, hasła PO i coś w rodzaju wesołości i beztroski kojarzącej się z tą partią wydają mu się idealne. Jednakże niemało ambitnych osób, które osiągnęły wystarczający dla siebie poziom zamożności pozostaje wiernymi zwolennikami tej partii. Mamy tu ogromną rzeszę intelektualistów, ludzi mediów, kultury, którzy otwarcie popierają PO i stwarzają klimat, w którym popieranie PO staje się czymś w rodzaju towarzyskiej nobilitacji.

Kończąc ten polemiczny wpis, chciałbym powiedzieć, że nic nie da zaklinanie rzeczywistości. Scenę polityczną kształtują nie programy, które mało kto czyta, a kulturowa identyfikacja wyborców oraz odczucie, co do tego która partia realizuje ich interesy. Po to między innymi oglądamy wiadomości, by dowiedzieć się jakie stanowisko zajęła dana partia w sprawie, która nas interesuje oraz zobaczyć jak zachowują się nasi reprezentanci w różnych sytuacjach. To wystarczy, by o tych sprawach dyskutować.

As Kier
O mnie As Kier

Jestem młodym, wykształconym i świadomym wyborcą. Moje zainteresowania polityką i historią wzięły się z wielu rozmów z aktywnymi uczestnikami wydarzeń z naszej najnowszej historii, i to z obu stron barykady. Wniosek jest prosty. Rządy demokratycznej lewicy doprowadziły do dzisiejszego sukcesu Polski, a prawica zamiast rządzić, tylko kłóci się między sobą :)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka